Napisz opowiadanie o najgorszym dniu w twoim życiu...

Dzień 13 maja tego roku był chyba najgorszym dniem mojego życia. Wtedy to bowiem pokłóciłem się z rodzicami, dostałem jedynkę i znienawidziłem kolegę. A to było tak: W przeddzień klasówki z matematyki w ogóle się nie uczyłem. Sądziłem, że wszystko już umiem, a gra na komputerze jest o wiele przyjemniejsza. Na sprawdzianie jednak dowiedziałem się, że bez pracy nie ma kołaczy. Dostałem jedynkę, bo nic nie wiedziałem. Do tego, pod koniec lekcji pokłóciłem się z Maćkiem. Szantażował mnie, że jeśli nie powiem mu, co było na karteczce od kolegi, którą wcześniej dostałem, to zawiadomi moją mamę o klasówce. Podobna praca 75% Opowiadanie o pechowym dniu. Nie ugiąłem się, ponieważ na karteczce była ważna informacja, a Maciek już kilka razy dopuszczał się szantażu i nigdy nie wypełniał swoich obietnic. Ale widać było, że bardzo mu zależy. Pomyślałem sobie ,,siła złego na jednego". Dzisiaj nic mi nie wychodziło. Gdy wróciłem do domu, mama odrazu wypytywała się o pracę klasową. Odpowiedziałem jej, że miałem czwórkę. Na szczęście już nic nie chciała wiedzieć. Godzinę później zadzwonił telefon. Mama go odebrała. Po krótkiej rozmowie zapytała mnie: - Co dostałeś z matematyki ? - Mówiłem ci już, że miałem czwórkę - odpowiedziałem. - Kłamstwo ma krótkie nogi, synu. Zadzwonił do mnie jakiś anonimowy chłopiec i powiedział, że z matematyki dostałeś ocenę niedostateczną. I do tego sądzę, że miał rację - dodała. - Mamo, posłuchaj. Co było, a nie jest, nie pisze się w rejestr ! - Nie pouczaj mnie! Dostałeś słabą ocenę i należy cie się kara. Do końca miesiąca nie śmiesz włączyć komputera. A teraz marsz do pokoju odrabiać lekcje! I poszedłem. Byłem bardzo zdenerwowany. Czy to możliwe? Brak dostępu do komputera do końca miesiąca? Nie mogłem się z tym pogodzić. Przez te dwa tygodnie moje wyniki w nauce sporo się polepszyły. Na poprawie klasówki z matematyki dostałem ,,prawdziwą" czwórkę. Później tylko w skrajnych przypadkach używałem komputera. Zrozumiałem, że aby dostać dobrą ocenę i być mądrym człowiekiem nalęzy się uczyć, bo bez pracy nie ma kołaczy