opowiadanie o wybranej lub wymyślonej przez siebie przygodzie Anaruka-chłopca z Grelandii

Pewnego dnia Anurak udał się na polowanie. Wziął ze sobą na przejażdżkę swojego najlepszego przyjaciela - psia Reksia i wyruszył wczesnym rankiem. Chłopiec nie wiedział jeszcze że zwyczajna wyprawa zamieni się w wspaniała przygodę ich życia. Gdy eskimos wraz ze swym czworonogiem byli już prawie na miejscu, Anurak dostrzegł rodzinę pingwinów. Okazało się że najmniejszy z nich skaleczył swoją płetwę. Chłopczyk postanowił mu pomóc i opatrzył jego ranę. Cała rodzina pingwinów była im bardzo wdzięczna. Niedługo potem eskimos ze swym towarzyszem postanowili wrócić do domu. To był bardzo szczęśliwy dzień, ponieważ Anurak poznał swoich nowych przyjaciół i pomał małemu pingwinowi.

Anaruk bardzo kochał swoje psy, a miał ich dwa podarowane przez ojca jeszcze nie dawno.Zawsze spał z psami w kąciku swojego igloo.Pewnego razu, gdy jeszcze wszyscy spali psy się dziwnie zachowywały, były niespokojne. Anaruk wziął psy i wyszedł za igloo. Psy zaczęły biec do opuszczonej spiżarni oddalonej ze dwadzieścia metrów od głównej osady. Chłopiec szybko za nimi,odrzucił śnieg i wszedł do środka.Zobaczył ledwo żyjącego mężczyznę.Zawołał na ojca, który szedł za chłopcem.Okazało się, że mężczyzna zabłądził,wyziębiony głodny i chory schronił się w napotkanym opuszczonym igloo.Dzięki chłopca psom mężczyznę uratowano w ostatniej chwili.Mężczyzną okazał się uczony, który zabłądził.Psy i chłopiec otrzymali w nagrodę piękne sanie od geologów zamieszkujących niedaleko od osady.

Trzeba przeczytac Anaruka. Ja napisałam przygodę o pigwinie ktury złamam pletwę.