paulina210
HISTORIA.PROSZĘ KOCHANI POMOŻCIE. Przedstaw obecność Jagiellonów na tronach Europy w XV i XVI wieku.
1 answer
rokiem jej zgonu – 1795. W okresie tym państwo polsko-litewskie nie zmieniając w sposób zasadniczy swego położenia geograficznego[1] zdążyło być zarówno mocarstwem na skalę przynajmniej środkowo-wschodnioeuropejską, jak i bezwolnym polem bitwy, po którym w XVIII w. – niczym po bezpańskich pustkowiach przechodziły obce armie, tocząc obce wojny. Potęga, a potem słabość Rzeczypospolitej były oczywiście w znacznej mierze funkcją ewolucji jej wewnętrznego systemu politycznego, o której napisano już setki, jeśli nie tysiące dzieł, jednakże czynnikiem rozstrzygającym o jej losie (także jako okoliczność wpływająca na jakość jej elit, a zatem i jej wewnętrznego życia politycznego) była geopolityka w najszerszym rozumieniu tego słowa. Rzeczpospolita nie przechodziła bowiem tragiczniejszych, czy też bardziej anarchizujących kolei losu w ramach swych dziejów wewnętrznych niż inne wielkie narody europejskie. Nie przeżywała wyniszczających wojen religijnych niczym Rzesza. Rokosze szlacheckie, czy magnackie nie przekraczały swą gwałtownością, ani czasem trwania, angielskiej wojny króla z Parlamentem, czy francuskiej frondy. Królewięta kresowe nie były bardziej niezależne od króla niż książęta Rzeszy od cesarza, stereotyp anarchicznych Polaków i miłujących porządek Niemców jest więc łatwy do obalenia, zważywszy, że to ci ostatni żyli w 300 różnych państwach, dopóki przemoc napoleońskiej Francji nie zredukowała ich liczby do 30. Podaję ten przykład dla zilustrowania głównej tezy do jakiej będę starał się przekonać czytelnika, który zechce sięgnąć po niniejsze rozważania. Jest nią twierdzenie, iż przy wszystkich znanych i poważnych wadach ustrojowych I Rzeczypospolitej to nie te jej choroby wewnętrzne, które dotąd najczęściej wskazywane były jako przyczyna jej upadku – wcale jak widać nie cięższe i nie straszniejsze niż te nękające inne narody, lecz geopolityka rozstrzygnęła o jej losie. Nie znaczy to oczywiście, że wyzwaniom stawianym przez siły zewnętrzne nie można było na żadnym ich etapie przeciwstawić się skuteczniej niż uczynili to nasi przodkowie oraz, że źródła klęski należy doszukiwać się wyłącznie w presji sąsiadów. Wprost przeciwnie, była nim bowiem nieumiejętność, czy też niemożność rozwiązania problemu kozackiego, zarówno wytworzonego przez geopolitykę, jak i po 1648 r. w rozstrzygający sposób w przełomowym momencie o niej decydującego. Trzeba przy tym pamiętać, że pogląd, jakoby dzieje Polski i Litwy od początku nosiły w sobie zarodek klęski rozbiorów jest równie nieprawdziwy, jak teza, że historia Francji od swego zarania zmierzała do Austerlitz lub wprost przeciwnie - do Sedanu, a przeznaczeniem słynnego wagonu kolejowego stojącego w lasku w Compiegne było wyłącznie świadkowanie kapitulacji wojskowej Niemiec w 1918 r. lub na odwrót – stanie się jedynie miejscem, gdzie przypieczętowano „upadek Marianny” w roku 1940.
dulka110
Najnowsze pytania w kategorii Historia
Ładuj więcej