Gdy wracalam ze szkoły spotkałam... Taki początek.

kłapiącego zębami maleńkiego futrzaka.Bardzo się wystraszyłam bo dziwny stworek patrzył na mnię wielkimi oczami.Zrobiłam krok do tyłu ,a on zaczął płakać. Skakał do góry ipotrząchał szybko głową.Uf co za ochyda -pomyślałam.wielkie oczyska, długie łapska futro zmechacone ,uszy ; jedno stojące, drugie oklapnięte ,pazury chyba z pół metra.Przestraszona po woli zaczęłam iść do tyłu .To coś też za mną ,odwóciłam się i zaczęłam biec to coś robiło to samo.Nagle wszystko ucichło ,odwróciłam się nie było tego czegoś i tego kogoś- odetchnełam.Ej!!!!-aż skoczyłam patrzę to coś stoi obok mnie.Nie bój się mnie szukam tylko twojej szkoły ,bo tam wylądowali moi kosmici-proszę pokaż mi.sPOKOJNIE POKAZAŁAM WYCIĄGNIĘTĄ DŁONIĄ W KIERUNKU SZKOŁY.Usłyszałam tylko -dziękuję i już nikogo nie było.

Gdy wracałam ze szkoły spotkałam KOSMITĘ. Początkowo bałam się cokolwiek powiedzieć, zastanawiałam się nad ucieczką, po chwili doszłam do wniosku, że to banalny pomysł. Zauważyłam, że biedny ufoludek nic sobie nie robi z mojej paniki, więc bez zastanowienia podeszłam i wyciągnęłam w jego stronę dłoń na znak powitania. Nie wiem, dlaczego, ale nie odwzajemnił mojego uścisku.Nie przejmowałam się tym, wydawał się w miarę miły. Był niewielkiego wzrostu, miał rozpromienioną twarz z mnóstwem różowych piegów. Czasem było trudno zrozumieć, co mówi, gdyż miał śmieszny akcent. Jego okrągły brzuch wyglądał jak piłka plażowa, choć największą uwagę przyciągały w dziwny sposób ułożone włosy, przypominające współczesnego irokeza. Oczy jego bystrze spoglądały na otoczenie.Natomiast strój zmieniał się w zależności od nastroju w jakim był.Antenki zastępowały mu uszy.Mimo, że kosmita wyglądał zabawnie, z ciekawością przyglądałam się jego sylwetce. Śmiało wystąpiłam naprzód, chciałam dowiedzieć się czegoś więcej o nieznajomym. Przypadkowo dotknęłam jego dłoń, najwidoczniej źle reagował na ludzki dotyk... Bo od momentu, kiedy go dotknęłam zniknął i już więcej go nie spotkałam.

pacyfiara mozesz mi zrobic moje zadanie prosze.